Michalina, Michasia, Misia.
Dla mnie Misia - znamy się ze studiów i obiecałam jej, że spotkamy się na wspólnej sesji. Wiosna to idealny moment, na dotrzymanie słowa :) Zdecydowałam się na delikatne portrety, aby podkreślić jej kobiecość. Była to pierwsza sesja Misi, zatem mogłam zaobserwować, jak z każdym ujęciem czuła się coraz swobodniej i naturalniej. Dzięki temu mogę zaprezentować Wam poniższe zdjęcia. To był naprawdę mile spędzony czas.
Zapraszam do obejrzenia fotografii, a zainteresowanych współpracą, zachęcam do kontaktu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz